Postanowiłam w końcu wziąć się za siebie i zrobić porządki z nitkami, które walały się w różnych pudełkach, a jak musiałam znaleźć konkretny kolor to szukałam go bardzo długo. Z racji też tego, że dostałam od Mikołaja pudełko na mulinę postanowiłam, że w Nowym Roku zacznę porządki i tak też się stało. Z niemałej kupki muliny w końcu nastał porządek, co mnie najbardziej zdziwiło, że wyszło tylko jedno pudełeczko. Moim marzeniem jest mieć wszystkie kolory muliny, poukładane ładnie w pudełku tak ja te:)
Jak ładnie :) Ja się ciągle nie mogę przekonać do bobinek... muliny mam w różnych pudełkach, w każdym innego producenta, ale zawsze się staram, żeby jak najdłużej wytrzymały w pasemkach :)
OdpowiedzUsuńPiękne porządki :) Ja też swoje muliny trzymam na bobinkach, w pudełku. Jednakże, mam mulin mniej niż Ty :) Ale też mam takie marzenie: mieć wszystkie kolory w takim pudełku! Ah :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńŁad i porządek. Super. U mnie także kolorki mam nawinięte na bobinki i jest mi o wiele wygodniej. :)
OdpowiedzUsuńAleż porządeczek :) Cudnie :)
OdpowiedzUsuńU, jak ja kocham porządek :)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam się w końcu za to zabrać :)
OdpowiedzUsuń