czwartek, 17 marca 2016

Aniołkowe podkładki

Wpadłam ostatnio w wir pracy i właśnie tak powstały podkładki. Denerwujące jest tylko to że trzeba czekać między każdą nałożoną warstwą bo wszystko musi dobrze wyschnąć, ale za to efekt końcowy przynosi wiele radości :)

7 komentarzy:

  1. Śliczne podstawki :) Nie mam pojęcia o tej metodzie, ale efekt jest wart, czekania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne podkładki. :) Aniołki są urocze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne są! A jaki kot u Ciebie jest boski! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wszystko co aniołkowe :).

    Ja tam się cieszę, że między kolejnym warstwami trzeba trochę poczekać, bo tak pewnie bym się bawiła cały czas decoupagem ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, efekt końcowy wynagradza trud pracy.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się u mnie podoba zostaw ślad po sobie :)
Wszystkie komentarze naruszające dobra osobiste lub wulgarne będą od razu usuwane.
Zapraszam do oglądania i komentowania :)