Dziś z pod rączek powstała kolejna porcja podkładeczek, tym razem wskoczyła na nie piękna lawenda. Mam teraz bzika na punkcie fioletowego koloru, więc będzie on teraz pojawiał się często w moich pracach.
Dziękuję, za wszystkie komentarze i pozytywną energię :)
Przecudne:) Uwielbiam fiolet:)
OdpowiedzUsuńCudne podkładeczki :)
OdpowiedzUsuńMmm... przepięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo! Aż zatęskniłam za latem :)
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńja mam bzika na punkcie lawendy:) piękne podkładeczki!
OdpowiedzUsuńPrześliczne podkładki:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Podkładki bajeczne :) Prace na Twoim blogu rewelacyjne, jestem pod wrażeniem i na pewno będę zaglądać tu częściej :) Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńmikaglo.blogspot.com
Pozdrawiam :)
podkładki są urocze:)
OdpowiedzUsuńAle one się pięknie w tym kolorze i wzorze prezentują :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i eleganckie :)
OdpowiedzUsuńCudowne podkładeczki :) śliczny motyw lawendy ;)
OdpowiedzUsuńpiekne sa :) tez kiedys robiłam takie lawendowe dla mamy :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły te podkładki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te podkładki, mają coś w sobie, urzekają :-) Takiego motywu lawendy jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuń