Na tamborek wskakuje obraz ślubny, który zaczęłam haftować parę lat temu, a który odłożony na półkę leżał i leżał, aż doczekał się czasu bym znów do niego wróciła. Choć jak zapał był na początku tak teraz jest coraz mniejszy, ponieważ przeraża mnie ilość kolorów jak również drobna kanwa, którą wybrałam, aby obraz był mniejszych rozmiarów.
Tak będzie wyglądała całość po wyhaftowaniu :)
Kartek jest osiemnaście, wielkość to 350x250 krzyżyków i 78 kolorów.
Na tym etapie zatrzymałam się parę lat temu, czyli trzy kartki już za mną. Materiał wskakuje na tamborek i zabieram się do pracy.
Będzie cudowna pamiątka:) mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyszyć swój:)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto się trochę natrudzić, bo wyszyty obraz będzie przecudowny!
OdpowiedzUsuńBędzie piękna pamiątka :) myślę że na pewno się uda wyszyć :)
OdpowiedzUsuńpiękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńDużo pracy przed Tobą, ale pamiątkę będziecie mieli piękną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne zdjęcie, wygladacie uroczo wiec i haft będzie cudny. Trzymam kciuki, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWyzwanie...trzymam kciuki za ukończeni :)
OdpowiedzUsuńNa pewno haft po ukończeniu będzie wyglądał rewelacyjnie :) Cudne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka, ale pracy dużo Cię czeka. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWarto się potrudzić bo pamiątka będzie cudowna.
OdpowiedzUsuń