Na tamborek wskoczyła waleczna kobieta co żadnego chłopa się nie boi :) Jak zobaczyłam ten wzór od razu uśmiech pojawił się na twarzy i wiedziałam, że muszę ją komuś wyhaftować na pamiątkę ślubu. I tak nadarzyła się okazja - ślub przyjaciółki. Od razu przygotowałam materiał i zaczęłam haftować.
Pora na coś czego nie lubię w haftowaniu czyli backstitch, choć wiem że dzięki nim praca nabiera wyrazistości i ładniej wygląda. To jednak za nimi nie przepadam.
Teraz pora na dorobienie kawalera dla tej uroczej pani.
Ściskam Was serdecznie :)
Aa!!! Lubię ten obrazek, sama go wyszyłam dla meża na rocznicę ślubu i jemu też się bardzo podobał:-)))
OdpowiedzUsuńMiłego wyszywania!
hahaha Idealny obrazek, świetny haft. :))) Trochę pomyślałam o sobie, pewnie tak widzą mnie co po niektórzy... hahahahaha Może by jeszcze kły dorobili. ahahahah ;D Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńZnakomity haft.:)
OdpowiedzUsuńZnam ten wzór. Bardzo dobry wybór :D
OdpowiedzUsuńTeż mam go w najbliższych planach :) Fajny jest, a kreseczki dużo dają :)
OdpowiedzUsuńFajny wzór :)
OdpowiedzUsuńBędzie super obrazek:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy widzę ten wzór, ubaw mam nieziemski, jest tak humorystycznie świetny, że nagrodę nobla powinni dać tej, która go wymyśliła xD. A ja zapraszam do mnie na wakacyjne wyzwanie :) http://ladyveroniquesavage.blogspot.com/2019/07/na-batyckich-kurortach.html
OdpowiedzUsuńBabeczka pierwsza klasa! To będzie bardzo udany prezent.;)
OdpowiedzUsuń