wtorek, 29 listopada 2016

Marilyn Monroe

Między świątecznymi hafcikami powstała piękna twarz, miał być to prezent gwiazdkowy, ale tak się spodobał dla szwagierki, że został prezentem urodzinowym :) Bardzo fajnie i szybko haftowało się ten hafcik, lubię jednokolorowe motywy. 





Marilyn po oprawie prezentuje się dostojnie. Widzę wiele niedociągnięć w oprawie, ale nie będę o nich mówić i mam nadzieję, że nikt nie zauważy :) Z każdą nową oprawą idzie mi coraz lepiej, ale nie wiem czy zdecyduje się oprawić takiego kolosa jak paw.




 Muszę się też pochwalić bo skakałam ze szczęścia jak to dostałam. Mój małżonek wie, że oprócz haftu kocham książki i takim sposobem do domu zawitała cała saga "Burzy uczuć", aż 30 tomów, uwielbiam sagi bo ciężko się od nich oderwać.  A tak wspaniale wyglądają na półce :)



Dziękuję za odwiedziny i witam nowe osoby, które zagościły na blogu - rozgościcie się, oglądajcie i komentujcie :)

piątek, 18 listopada 2016

Świąteczne przygotowania

Na tamborek szybko wskoczył mały hafcik na święta, zamierzam zrobić z niego kartkę świąteczną. Kolory dobierałam sama bo wzór znalazłam gdzieś w internecie bez rozpiski mulin, ale tak mnie urzekł, że musiałam go wyhaftować :) W tym roku zabrałam się za świąteczne hafciki troszkę wcześniej, aby się ze wszystkim na spokojnie wyrobić :)



I zdjęcie w trakcie pracy, najpierw konturki, a później wypełnienie :)

Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze, które mnie motywują do dalszej nauki i pracy :)

czwartek, 3 listopada 2016

Na tamborku ... Paw

Długo się zastanawiałam co wyhaftować, jest tyle pięknych obrazów, tyle kolorów. Już prawie zdecydowałam się na jeden, ale stwierdziłam, że jednak nie będzie mi pasował do salonu. Drugi, który zamówiłam nie przyszedł, a Pan z którym się dogadywałam najzwyczajniej w świecie mnie "olał". I tak zostałam z niczym i bez pomysłu ... ale ale :) Przeglądając któregoś dnia czeluści internetu znalazłam obraz w którym się od razu zakochałam, poczytałam, poszukałam i okazało się że mam z nim gazetę, od razu zakupiłam muliny i zaczęłam pracować :) Przepraszam, za jakość zdjęć, ale moje oświetlenie w domu jest bardzo słabe :(


  Powstanie dostojny Paw, z gazety Haft Gobelinowy. Nie muszę chyba mówić, że to kolos i pewnie zajmie mi bardzo dużo czasu, ale już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę pierwsze efekty :) Tak powinien wyglądać po wyszyciu, ale myślę, że trochę będzie się różnił kolorystycznie bo już to widzę po mulinach. W gazecie nie pisało, jakimi nićmi był wykonany haf, więc wszystkiego dowiem się dopiero w trakcie pracy.