Między świątecznymi hafcikami powstała piękna twarz, miał być to prezent gwiazdkowy, ale tak się spodobał dla szwagierki, że został prezentem urodzinowym :) Bardzo fajnie i szybko haftowało się ten hafcik, lubię jednokolorowe motywy.
Marilyn po oprawie prezentuje się dostojnie. Widzę wiele niedociągnięć w oprawie, ale nie będę o nich mówić i mam nadzieję, że nikt nie zauważy :) Z każdą nową oprawą idzie mi coraz lepiej, ale nie wiem czy zdecyduje się oprawić takiego kolosa jak paw.
Muszę się też pochwalić bo skakałam ze szczęścia jak to dostałam. Mój małżonek wie, że oprócz haftu kocham książki i takim sposobem do domu zawitała cała saga "Burzy uczuć", aż 30 tomów, uwielbiam sagi bo ciężko się od nich oderwać. A tak wspaniale wyglądają na półce :)
Dziękuję za odwiedziny i witam nowe osoby, które zagościły na blogu - rozgościcie się, oglądajcie i komentujcie :)