Podkładki powstały specjalnie dla Weroniki na wymianę, a że są już u właścicielki więc mogę je pokazać. Puściłam przy nich trochę wodze fantazji i nie wiem czy nie przedobrzyłam. Tak mi się spodobały, że pewnie zrobię je jeszcze nie raz. Do efektu postarzania użyłam patyny, przez którą miałam małe przeboje bo nieumiejętnie odkręciłam słoik i zalałam ją łóżko i podłogę, kto jej używał to wie że nie dość że śmierdzi jak benzyna to jest niezmywalna. Tak, tak mam na łóżku teraz brzydką, ohydną plamę. Dość jednak narzekania pora pokazać winowajców ...
Udało mi się zdobyć takie serwetki na których nie powtarza się motyw babeczki, więc na każdej stronie i każdej podkładce babeczka jest inna :)
Teraz druga strona ...
Jak wam się podoba? Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz :)